Google Analytics 4 – od sierpnia musisz to zrobić u siebie (GA4)
Odkryj nieznane techniki zwiększania zysków, które Google Analytics 4 ma dla Ciebie w zanadrzu! W moim najnowszym filmie w prosty sposób przedstawię, jak to potężne narzędzie może zrewolucjonizować Twoją sprzedaż! Zapomnij o zbędnych szczegółach – skupimy się na konkretach, które przekształcą Twoją strategię marketingową i wpłyną na Twój portfel. Nie czekaj – czas wykorzystać potencjał Google Analytics 4 i wyprowadzić swój biznes na wyższy poziom! Zrób pierwszy krok do osiągnięcia sukcesu – obejrzyj mój film już teraz!
Transkrypcja:
Musisz to mieć, jeżeli sprzedajesz na własnym sklepie internetowym. Opowiem Ci dzisiaj o konkretnych przykładach i zastosowaniach, gdzie Google Analytics 4 wpływa na Twoje zyski. Zaoszczędzę Ci przy tym technicznych szczegółów i powiem o samych konkretach, które od razu będziesz mógł przełożyć na własną sprzedaż. Zaczynamy!
No więc w krótkim wstępie Google Analytics 4 jest to narzędzie do zbierania danych, analizowania danych i prezentowania ich w przystępny sposób. Czyli żebyś wiedział co się dzieje na Twoim sklepie, co robią tam ludzie, co się sprzedaje, co się nie sprzedaje. I ja wiem, że słowa statystyki, analiza to może od razu brzmieć groźnie, szczególnie dla małych sklepów czy sprzedawców, którzy sami prowadzą drobną sprzedaż. Natomiast nie ma się czego bać. To nie będą modele trygonometryczne, nie będziemy tutaj liczyć całek. Chodzi tutaj takie naprawdę podstawowe rzeczy jak wskaźnik CTR, czyli jak wiele osób klika z tych, które zobaczyły dany produkt na Twojej stronie przykładowo. To jest coś, co zresztą jest bardzo dobrze znane z samego Allegro. Tutaj będę też nawiązywał z Google Analytics do Allegro, ponieważ Allegro kawał roboty zrobiło za nas i nawet tego często nie doceniamy, ponieważ mamy tam takie podstawowe statystyki, które pozwalają nam już jakieś wnioski wyciągać.
W tym przypadku, jeżeli prowadzimy własny sklep, sami musimy o to zadbać. Więc z jednej strony mamy więcej możliwości, możemy więcej badać, mierzyć chociażby źródła, źródła ruchu, które konwertują źródła konwersji. Allegro nie pozwala na łączenie statystyk z zewnętrznymi platformami, ale z drugiej strony właśnie na własnym sklepie musimy zrobić to sami. No i temat jest teraz bardzo głośny, ponieważ jest bardzo modny, ponieważ właśnie od lipca jest wyłączany ten stary Analytics i wszyscy muszą przejść na Google Analytics 4.
Jeżeli nie czujesz się komfortowo ze zrobieniem tego, możesz napisać do nas i pomożemy Ci z samym wdrożeniem. Jeżeli jesteś techniczny, jeżeli chcesz się uczyć takich rzeczy. Wierzę, że z instrukcjami w Internecie i poświęceniem kilku godzin na ogarnięcie tego, prawdopodobnie będziesz sam w stanie to zrobić. Natomiast ja pokażę Ci takie konkretne przykłady i zastosowania, żebyś zobaczył, że to faktycznie może mieć wpływ na Twój biznes i może być dla Ciebie ważne.
Jeżeli chodzi o same różnice między nowym i starym systemem są to w większości usprawnienia, ale takie, które zwykłemu sprzedawcy nie powiedzą wiele. Czyli tak jak na przykład odejście od skupienia na sesjach, skupienie się na zdarzeniach jako tym głównym elementem, który pozwala nam mierzyć efektywność, albo to, że nie ma już próbkowania lub dodanie uczenia maszynowego. Więc to są właśnie te takie rzeczy techniczne. Jeżeli ktoś zajmuje się statystyką, jest, idzie w stronę wiedzy eksperckiej w tej dziedzinie, to to będą ciekawe informacje. Ale to jest właśnie to, o czym nie chcę Was zanudzać. Ja skupiam się nie na zmianach w tym wideo, a na samym zastosowaniu narzędzia i je można było stosować również na starej wersji. Ta nowa jest wymagana, stąd nagrywamy to teraz. Aczkolwiek sama wiedza jest uniwersalna i odnosi się do samego analizowania, prezentowania danych czy wyciągania wniosków. Dobra, koniec tego żargonu. Tak jak obiecałem, nie będzie, nie będzie dużo szczegółów, przechodzimy do konkretnych elementów czy też sposobów wykorzystania.
1. Informuje, jakie elementy oferty poprawić. Tutaj widzimy przykład wziętych właśnie z Allegro Ads, czyli mamy te statystyki podane tak jak wspominałem i pokazuje między innymi CTR czy współczynnik konwersji, a raczej w tym przypadku zwrot z inwestycji. I to są te statystyki, które możemy też wyciągnąć z Analytics, jeżeli odpowiednio go ustawimy i przykładowo CTR jeżeli jest niski to mówi o tym, że należy poprawić na Allegro np. miniaturę, tytuł lub te elementy, które wpływają na widoczność na listingu. I to samo odnosi się do sklepu. Potrzebujemy oczywiście do tego analityki, ale na sklepie jest to samo. Jeżeli użytkownik wchodzi na naszą główną stronę sklepu, no to tam widzi produkty i niektóre produkty lepiej, inne gorzej przyciągają jego wzrok. I z tej głównej przechodzi na te konkretne produkty czy klika w nie. Więc to jest ten CTR, który mówi, że ten produkt jest dla niego atrakcyjny, jeżeli go widzi i będzie chciał w niego wejść. Jeżeli jest niski, to wiesz, że musisz popracować na sklepie nad miniaturą albo tytułem i te, które mają wyższy CTR będziesz chciał pokazywać wyżej np. w sekcji proponowane bestsellery lub coś w ten sposób lub w jakiejkolwiek sekcji, którą masz zaprezentowaną na górze i wyeksponowano.
2 mówi jakie produkty sprzedawać i jakie prezentować. Czyli ten temat, który już zacząłem. Masz informacje o tym, który produkt się dobrze sprzedaje I nie na zasadzie, że widzisz, że skoro schodzi z magazynu, to znaczy, że on się sprzedaje dobrze. Czy to znaczy, że on się sprzedaje dobrze? No nie, Bo jeżeli nie wiesz, ile osób go oglądało, to nie wiesz tak naprawdę jaka była konwersja. Jeżeli masz dwa produkty i oba sprzedałeś po 100 sztuk w ciągu tego miesiąca, czy to znaczy, że one się sprzedają? Równie dobrze nie wiesz, bo może być tak, że pierwszy produkt odwiedziło trochę 200 osób i z tego 100 kupiło 100 jest super, a ten drugi odwiedziło 5 tysięcy osób i tylko 100 kupiło. Więc widząc już takie dane, takie statystyki będziesz w stanie stwierdzić, który produkt chcesz gdzie pokazać. No bo wiadomo, że ten który dużo lepiej się sprzedaje ma dużo wyższą konwersję. Będziesz chciał pokazać jak najwyżej na głównym banerze czy na tych sekcjach, o których wspominałem przy okazji punktu pierwszego.
3 pokazuje jaki element całego sklepu poprawić na Allegro. Znowu. Tam już mamy to wszystko. To wszystko robi nam Allegro. Poprawia koszyk, wpływa na wszystkie te elementy, które albo inaczej poprawia te wszystkie elementy, które wpływają na konwersję. Natomiast na własnym sklepie my musimy o to dbać. I nie dość, że zajmujemy się kartą produktu, czyli ofertą czymś porównywalnym do oferty na Allegro, to jeszcze całością sklepu. I Analytics może Ci pokazać, jakie kroki pokonuje klient na Twoim sklepie. Czyli najpierw trafia np. na sklep, później przechodzi do katalogu produktów lub dodaje coś do koszyka, potem przechodzi do koszyka z koszyka, przechodzi do strony płatności, potem uzupełnia wszystkie dane. I widząc to wszystko zobaczysz, w którym kroku najwięcej klientów odpada i rezygnuje. Bo może być np. tak, że dochodzą do momentu dostawy i jeżeli widzą, że dostawa jest za droga. Albo inaczej Ty możesz wyciągnąć taki wniosek, że skoro wszyscy odpadają na elemencie formularza z dostawą, to być może brakuje Ci jakiś form dostawy lub dostawa jest za droga i musisz nad tym elementem popracować. Być może dodają do koszyka, ale później tego koszyka nie realizują. Więc tutaj też będziesz mógł szukać przyczyn, dlaczego tak się dzieje. Być może jest zbyt skomplikowany, być może zbyt wolno się ładuje. To może być wiele rzeczy, ale dzięki temu będziesz wiedział, w którym miejscu szukać i będziesz mógł usprawniać konwersję całościowo dla swojego sklepu.
4 pokazuje, czy kody rabatowe działają. Wielu sprzedawców organizuje promocje, czy właśnie robi kody rabatowe na różne okazje na urodziny sklepu, na na Black Week, na święta, na Walentynki. Nieważne. Chodzi o to, że generowane są kody promocyjne i tak naprawdę czy wiemy, czy one działają? Pewnie możemy gdzieś sprawdzić, ile kodów zostało wykorzystanych. Natomiast w Analytics jeżeli jest to dobrze oznaczone to zobaczysz dokładnie ile kodów, w jakim czasie, z jakimi produktami lub na przykład czy jeżeli sprzedawane były produkty z kodami rabatowymi, to czy były dobierane takie, które zwiększały wartość koszyka, ale nie wchodziły w pozycje rabatowe? Wiele informacji, które możesz sprawdzić i dzięki temu dowiesz się np. na jakie produkty dawać rabaty, na jakie produkty tych rabatów dawać nie ma sensu. To wszystko znowu przełoży się na ilość sprzedaży i wielkość koszyka.
5 daje informację jakie źródło ruchu i jaka strona docelowa najlepiej sprzedaje. Ruch na Twoją stronę wpada z wielu miejsc. Zakładam, że najwięcej będzie z płatnej reklamy np. z Facebooka lub Google Ads. To nie są jedyne źródła ruchu, jeżeli pozycjonują swoją stronę. Prowadzisz bloga lub możesz np. wrzucać linki do swoich produktów na grupy tematyczne na Facebooka? To wszystko są różne źródła ruchu i one pokazują Ci, skąd ten ruch. Analytics może Ci pokazać, który ruch jest dla Ciebie najbardziej wartościowy. I może się okazać tak, że ci, którzy są z reklamy, którą targetujsz do zimnego ruchu, no niech zakupi półtorej procent, taka konwersja, a potem te znowu. Wróćmy do przykładu z grupami na Facebooku. Jeżeli tam wrzucasz linki i jest dobrze dobrana grupa docelowa, okazuje się, że nie dość, że to jest darmowy ruch, to jeszcze 20% konwertuje, czyli dokonuje zakupu u Ciebie właśnie przez to, że to tak dobrze dobrany produkt do grupy czy grupa do produktu i w odpowiednim czasie. I mając takie zestawienie, widząc te wszystkie źródła ruchu i współczynnik konwersji będziesz wiedział w którą stronę iść czy na co poświęcać czas. Bo jeżeli masz takie grupy na Facebooku lub takiego bloga, który ma tak wysoką konwersję to idź w to, zainwestuj więcej czasu i wykorzystać maksymalnie, a dopiero dopiero później skup się na kolejnych kanałach pozyskania ruchu. To samo tyczy się stron docelowych, czyli tych stron, na które przychodzi klient. To pierwsza strona, z którą ma styczność. Jeżeli robisz reklamę musisz tam podać link, na który ktoś przejdzie. Jeżeli wrzucasz link na Facebooka to jest link konkretny, na który przychodzi klient. Jeżeli masz bloga to na blogu też podłączasz linki, które prowadzą do katalogu, do sklepu, do konkretnego np. produktu i pytanie czy wysyłasz do strony głównej, czy wysyłasz do np. katalogu z filtrowany promocjami? Nie wiem jak Ty robisz, ale czy wiesz czy zrobiłeś to świadomie i wiesz, która strona docelowa konwertuje najlepiej? Czy przynosi Ci najwięcej sprzedaży? Być może wysyłanie konkretnego produktu będzie będzie najlepsze, bo ktoś wchodzi w ten produkt, bo o nim była reklama. Czy o nim był opis? Może od razu wejść i kupić. Z drugiej strony na innym sklepie może być tak, że lepiej się sprawdzi wysyłanie linka do wszystkich promocyjnych produktów czy produktów objętych promocją. No bo klient nie jest tak bardzo skoncentrowany na danym produkcie, ale interesuje go szerszy asortyment i coś tam dla siebie wybierze. Więc to też będziesz mógł przetestować, zobaczyć i podjąć decyzję na podstawie danych.
6. Reklama retargeting i mikrokonwersja. Jeżeli chodzi o retargeting to może nie jest typowo wyłącznie cecha Analytics, bo retarketing też robimy na platformach reklamowych, czyli na Facebooku i na googlu. Będzie możliwość oddzielnego zbudowania grupy klientów, którzy już odwiedzali Twój sklep, a następnie do nich wysyłania kolejnej reklamy czy targetowania do nich innego komunikatu, który zachęca do zakupu produktów, które już np. oglądali. Ale Analytics pozwala Ci to wszystko zebrać w jednym miejscu i analizować, żeby wiedzieć, do jakich segmentów kierować, jaki ruch. I właśnie możesz to też rozbić na mikrokonwersje. Retarketing Prawdopodobnie słyszałeś już gdzieś ten termin, ale może się kojarzyć po prostu z wrzucaniem reklamy do osoby, która już była na Twojej stronie. I tak technicznie to jest to jest prawda, ale to jest bardzo uboga definicja, bo możemy rozbić tych użytkowników, podzielić na odpowiednie segmenty, czyli użytkowników, którzy wykonali konkretną akcję i wtedy kierować do nich inną reklamę. Niech będzie taki, który był tylko na stronie. Innym klientem może być ktoś, kto dodał coś do koszyka. Jeszcze innym może być ktoś, kto przeglądał jakąś konkretną kategorię, kliknął jakiś przycisk, kontakt, formularz, cokolwiek. Jeżeli podzielisz ich w ten sposób, będziesz mógł dokładniejsze reklamy w ich stronę kierować po tym, którzy już mieli coś w koszyku. Możesz np. zaoferować kod rabatowy 5 procentowy i to będzie taka dodatkowa zachęta, żeby ostatecznie dokonać u Ciebie zakupu. Gdzie w przypadku kogoś, kto był na stronie tylko przez chwilę ten kod może tak bardzo nie zadziałać, bo on nie ma tej rzeczy, którą chciałby u Ciebie kupić. On jest na innym etapie i do niego będziesz kierował inne komunikaty. Być może chciałbyś go jeszcze zapoznać ogólnie ze swoimi produktami czy ze swoją marką i przedstawić reklamy czy video, które dadzą dowód społeczny, czyli coś, co jest bardzo ważne w sprzedaży. Ludzie, którzy widzą, że inni czegoś używają, zakładają, że to jest dobre i być może to go zachęci do Twojej marki, a wtedy wybierze sobie dopiero jakiś produkt. To są oczywiście wszystko teoretyczne przykłady, natomiast takich. Na co dzień wykorzystuje się w sprzedaży i możesz to zrobić również u siebie.
7. Wielokanałowe ścieżki konwersji. To będzie najbardziej zaawansowany i ostatni punkt z tego video, ale równie ważny, jeżeli podchodzisz do sprzedaży na poważnie, już prawdopodobnie bardziej dla średnich sprzedawców i większych. Chodzi o to, że jeżeli reklamujesz się na kilku kanałach, czyli korzystasz z płatnej reklamy Facebook, płatnej reklamy Google, a do tego masz kanały organiczne, czyli pozyskiwanie ruchu z bloga czy z Facebooka, to często nie jest tak, że klient po prostu wchodzi i kupuje. Za pierwszym razem, szczególnie jeżeli produkt jest droższy. Jeżeli to jest coś taniego za 20 30 zł, klient może kupić na emocji. Akurat poczuł, że że chce tego, że to jest coś fajnego, da mu przyjemność. Jakaś rozrywka kupi sobie po pierwszym kontakcie z Facebooka. Ale w większości to działa tak, że ludzie muszą się nad tym zastanowić, oswoić, muszą sprawdzić w różnych miejscach. Czyli najpierw gdzieś wejdzie organicznie na blog, dopiero później złapie go reklama na Facebooku, ale jeszcze się nie zdecyduje na zakup, tylko wejdzie na ten konkretny produkt, poogląda go, zamknie stronę. Dopiero kolejnym razem złapie go reklama na googlu, pokaże mu jeszcze raz ten produkt, czy pokaże mu zniżkę i on wtedy zakupi. Czyli taką mamy. Tych punktów styku jest bardzo dużo. To może być 16-30, ale dla uproszczenia podaliśmy teraz 3. I wyobraź sobie sytuację jeżeli było organicznie na blogu ok. Tego żaden system nie zliczy, ale mamy oddzielne dwa systemy reklamowe, czyli Facebook i Google i one zliczają sobie konwersję oddzielnie. Czyli ten sam klient potrzebował wejścia z dwóch reklam, żeby ostatecznie kupić. Ale był. Wszedł w reklamy z Facebooka i wszedł reklamy Google. Oby teraz oba te systemy zaliczyły sprzedaż dla siebie. Czyli był to był ostatni punkt styku. To znaczy, że tutaj, tutaj i tutaj konwersja była dobra, no ale koniec końców nie, bo sprzedaż była jedna. Dlatego ścieżki wielokanałowe pozwalają ocenić to zewnętrznie, czyli z lotu ptaka, szerzej patrząc na wszystkie aspekty. Bo mając to tą pełną analitykę i widząc wszystkie źródła ruchu, pozyskania ruchu przed konwersją widzimy jaką ścieżkę przeszedł dany klient, gdzie był, ile razy co widział i jesteśmy w stanie ocenić realną efektywność danego kanału, a nie na podstawie ich własnych statystyk, dzięki czemu może się okazać np. że Google miał super konwersję konwersję 20%, ale okazuje się, że miał taką konwersję tylko dlatego, że docierał klienta do klienta na samym końcu, a całą robotę zrobiły inne kanały. I jeżeli puścił byś np. mailing to tu mailing dotknął by z taką samą efektywnością jak gugiel. No i wtedy okazuje się, że być może przepalać pieniądze na reklamę, bo mogłeś organicznie sprzedać.
Znowu taki wyolbrzymiony przykład, ale żebyś mógł zrozumieć na czym to polega. I tak samo są modele atrybucji, które pozwalają np. procentowo określić, jaka była wartość danego kanału w danej sprzedaży. To znów jest do celów analitycznych, które pokazują Ci dokładny obraz tego, co u Ciebie działa, a co nie, w co warto inwestować, a na czym warto przycinać. Bo jeżeli będziesz chciał ograniczać koszty na nie tym kanale co trzeba, może się okazać, że nagle cała sprzedaż Ci spadnie, a Ty nawet nie będziesz wiedział dlaczego tak się stało. Albo w drugą stronę będziesz miał duży potencjał, którego nie wykorzystasz właśnie ze względu na brak takich informacji.
I to by było na tyle. Jeżeli chciałbyś wdrożyć u siebie Google Analytics, napisz do nas, możemy to dla Ciebie zrobić i dzięki za obejrzenie. Zapraszam Cię do następnego filmu. Cześć!
Dodaj komentarz