Fulfillment i sprzedaż na rynku rumuńskim – Skrót z debaty o trendach w logistyce

Dzisiaj przedstawiamy materiał wideo z debaty na temat logistyki e-commerce. Omówiliśmy wpływ pandemii na łańcuchy dostaw, adaptację firm logistycznych, trendy w e-commerce po pandemii oraz możliwe pojawienie się nowego gracza na polskim rynku obok Allegro.

Transkrypcja:

Paulina Kostro: Szanowni Państwo, witam na drugiej debacie podczas dzisiejszego wydarzenia. Tym razem będziemy debatować na temat logistyki w e-ommerce. Spróbujemy też odpowiedzieć na pytania czy pandemia nadal pozostawia ślad w łańcuchach dostaw i czy firmy logistyczne rozwijają innowacyjne strategie, aby dostosować się do nowych realiów? A swoją wiedzą ekspercką podzielą się z nami dziś w tym zakresie. Piotr Sprzęczka – Dyrektor Zarządzający Logwin Logistic. Jest z nami również Piotr Lenczewski – Leasing and Customer Experience Manager w Prologis. Dzień dobry.

Piotr Lenczewski: Dzień dobry Państwu.

Paulina Kostro: Jest z nami również Mateusz Gołębiowski, CEO MindPack. Dzisiaj rozmawiamy tak jak już wspomniałam, o logistyce, ale też nawiążę do tego, że tutaj pandemia, czyli to, co nas spotkało kilka lat temu, była bezprecedensowym wyzwaniem właśnie dla biznesów online, konsumentów, no i także dla branży logistycznej. Teraz mamy troszeczkę inną sytuację. Światowy krajobraz cechuje kryzys połączony z tymi nieoczekiwanymi turbulencjami. I w tym kontekście warto się zastanowić, w jaki sposób e-commerce adaptuje się do tych nowych warunków? Jakie nowe tendencje oraz strategie pojawiły się w branży po okresie pandemii?

Mateusz Gołębiowski: Moimi klientami czy klientami zarówno agencji, jak i MindPack’a są sprzedawcy, którzy zatrudniają kilku do kilkunastu pracowników, więc to są średnie firmy. To jest taka perspektywa. Duże firmy nie działają ad hoc, mają swoją strategię, mają plan. Więc to, co się stało w trakcie pandemii, to był swego rodzaju katalizator, który przyspieszył te plany, te firmy były przygotowane. Wiele firm nie miało, nie było aż tak dobrze przygotowanych, więc tutaj mogły się pojawić dwie rzeczy. Jedna to faktycznie mogło się udać i ta firma skorzystała na tym wzroście. Natomiast mimo że cały e-commerce rósł bardzo intensywnie, to wiele firm działających w tej branży poniosło straty lub nawet musiało się zamknąć. I to się działo właśnie szczególnie wśród klientów czy sprzedawców działających na marketplace. I tutaj miały dwa czynniki w zasadzie znaczenie. Jeden to był ten wzrost kosztów, który wystąpił. I ta inflacja ogólna w Polsce była dużo szybsza niż ta, która jest na Allegro. Allegro charakteryzuje się tym, że jest tam duża walka cenowa. Sprzedawcy bardzo konkurują ceną. Sama platforma do tego zachęca. No i przez to ta inflacja cen na Allegro była niższa, te ceny rosły dużo wolniej. No i ta rozbieżność wielu sprzedawców doprowadziła niestety do przymusu rezygnacji. I my jako fulfillment właśnie widzimy, że to jest ten trend i to jest ta możliwość oszczędzania, czyli inaczej zmniejszania ryzyka wystąpienia takiej sytuacji, a z drugiej strony oszczędzania kosztów, bo te małe firmy, które zatrudniają kilkanaście osób, nie mają możliwości, żeby stworzyć wyspecjalizowany zespół doświadczonych logistyków. A w praktyce to wygląda czasami tak, że to wszystko jest robione w Excelu. Wprowadzając jakieś rozwiązania, a nawet czasami sprzedawcy, którzy już mają rozwiązania, korzystają z systemów takie jak Baselinker. Wciąż spotykamy się z tym, że ręcznie wystawiają faktury, więc to jest po prostu brak tej wiedzy, gdzie wdrożenie tego pozwoli zaoszczędzić koszty przez zwiększenie efektywności procesów. I z jednej strony mogą to outsourcować, czyli ktoś będzie to robił za nich, kto już ma to doświadczenie, a z drugiej jest zamiana kosztów stałych, o których panowie wspominaliście na koszty zmienne. Bo jeżeli outsourcujemy całą logistykę i magazyn. Magazyn trzeba utrzymać niezależnie od tego ile mamy towaru, jaką mamy sprzedaż. Natomiast jeżeli skorzystamy z fullfillmentu, to wtedy taki mały czy średni sprzedawca w przypadku kiedy ma mniejszą sprzedaż, te koszty też będą malały. Nie będzie musiał opłacać całego magazynu. Z drugiej strony w okresach zwiększonej sprzedaży jak sezonowość czy np. okres świąteczny nie potrzebuje powiększać magazynu czy szukać nowej powierzchni. Może po prostu rozwinąć to korzystając z fulfillmentu. I to jest to co my wnosimy jeżeli chodzi o optymalizację kosztu i zmniejszanie ryzyka.

Paulina Kostro: Ale czy wszyscy Wasi klienci szukają tej optymalizacji kosztów? Czy wszyscy klienci teraz mają spadki jeśli chodzi o sprzedaż w e-commerce? Czy są jednak branże, które teraz dobrze zarabiają.

Mateusz Gołębiowski: Ja wcześniej powiedziałem o tych najgorszych przypadkach, najbardziej tragicznych. Natomiast cały rynek rośnie, więc cały czas mamy duże zainteresowanie. Jest dużo klientów, którzy chcą outsourcować logistykę, żeby móc zwiększać sprzedaż i widać te wzrosty sprzedaży wśród naszych klientów. I to się dzieje w wielu branżach w szerokim asortymencie. Więc tutaj mimo tego spowolnienia, inaczej zmniejszenia tempa wzrostu z pandemii, to wciąż te predykcje dla e-commerce w Polsce są bardzo pozytywne i jedynie mogę powiedzieć, że na tym poziomie małych i średnich sprzedawców przedsiębiorstw zauważamy ten trend i jest raczej pozytywnie, bardziej niż pesymistycznie.

Paulina Kostro: Mateusz chciałam nawiązać też do tego, co mówiłeś w poprzedniej wypowiedzi, a mianowicie do Allegro, bo jest głównym graczem w e-commerce jeżeli chodzi o Marketplace. Ale też wspomniałeś o tym, że tutaj była próba rumuńskiego gracza wejścia na polski rynek nieudana. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Dlaczego Twoim zdaniem ta próba była nieudana i czy w ogóle mamy szanse na jakiegoś nowego gracza na polskim rynku?

Mateusz Gołębiowski: Nowych graczy jest, jest sporo, cały czas się pojawiają i odchodzą. Zdecydowanie nie boję się o pozycje Allegro w Polsce. Działają tak długo na taką skalę i tak bardzo są w świadomości Polaków, którzy już nawet często sprawdzając produkt nie idą do wyszukiwarki Google, tylko sprawdzają produkt w Allegro. Bardzo ciężko jest z czymś takim walczyć. Mieliśmy dużo przykładów – Shopee, który niedawno wyszedł z Polski, właśnie eMag, który też sobie nie poradził. Wciąż mamy sporo marketplace, które próbują, czyli teraz Erly. Na przykład tutaj ciekawy proces element zastosowali, którzy podpatrzyli u Allegro. To powiem bardziej jako ciekawostka, ale Allegro wprowadziło reklamę Google’ową u siebie na platformie. Czyli taki zwykły sprzedawca może reklamować swoje oferty bezpośrednio w Google płacąc za to. No i dla Allegro to jest złoty deal, ponieważ ktoś reklamując swoje oferty zawsze prowadzi ruch bezpośrednio do Allegro, więc w ten sposób się reklamują. I ten sam model obrał np. Erly też Marketplace, który w ten sposób próbuje zyskać ruch. Mamy teraz nowego gracza – Wszystko, który ma innowacyjne podejście na tej zasadzie, że zdejmuje kompletnie opłaty ze sprzedawców, czyli żadnej prowizji, żadnych opłat za prowadzenie ofert czy utrzymanie ofert. Ale to dalej wszystko są marginalne wartości w porównaniu do Allegro i powiedziałbym, że w drugą stronę to Allegro atakuje inne rynki i inne branże. Np. teraz niedawno został uruchomiony w tym roku portal Allegro.cz. Więc wchodzi już agresywnie na Czechy, żeby tam rozpocząć sprzedaż. Z drugiej strony to już nie tylko jest sprzedaż, bo też zajmuje się logistyką, czyli od niedawna działa Allegro fulfillment.

Paulina Kostro: Bo też pojawiła się nowa gałąź, gdzie powstały firmy, które zajmują się sprzedażą tylko tych właśnie zwrotów, prawda? I czy to też można powiedzieć, że jest taki nowy trend? Że też kupujący chętniej właśnie zwracają się w stronę zwrotów czy używanych rzeczy i właśnie kupują ich więcej, bo są po prostu tańsze. No a konsument też szuka tych tańszych rozwiązań teraz.

Mateusz Gołębiowski: O ile takie kupowanie rzeczy używanych jest eko, natomiast kupowanie tych zwrotów to jest koszt, który wcześniej ponosi producent, bo jeżeli były te zwroty zostały zwrócone, to po prostu jest spadek wartości towaru, który później trzeba sprzedać taniej, bo już nie można tego zrobić. I jeszcze wracając trochę do tamtego tematu, moim zdaniem to jest dobry, dobry kierunek, żeby odchodzić od tych bezpłatnych zwrotów, bo to rodziło pewnego rodzaju patologie, oczywiście nie obrażając klientów i nie zrzucając na nich odpowiedzialności. Po prostu sytuacja, w której sprzedawcy aż tak konkurują ze sobą o klienta, żeby udostępniając darmowe zwroty. Naturalnym na początku to było to było fajne, to się sprawdzało, ale z czasem klienci się przyzwyczaili do tego, że mogą zamówić z kilku sklepów kilkanaście rzeczy i wybrać tylko tą, która wygląda najfajniej, pasuje, resztę odesłać. No i oprócz spadku wartości jest jeszcze ten ślad węglowy, bo te wszystkie rzeczy muszą przyjechać w tą i z powrotem. Więc uważam, że to jest dobry kierunek i o ile się nie mylę Zara chyba wprowadziła już właśnie opłaty za zwrot. Żeby to nie było takie lekkomyślne, żeby klient się zastanowił. Nawet jeżeli to nie będzie pełny koszt zwrotu, niech to będzie 5 złotych 10 zł za zwrot. Klient już pomyśli, żeby bardziej rozsądnie te decyzje zakupowe podejmować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top